Tegoroczne mistrzostwa świata w wędkarstwie muchowym odbyły się w przepięknych włoskich Dolomitach, w rejonie Trentino. W Mistrzostwach uczestniczyło 30 drużyn narodowych. Zawody rozgrywane były na rzekach Sarca - trzy sektory, Noce oraz jeziorze Corisello (ponad 2000 m.n.p.m). Dominującą metodą połowu była nimfa, tylko w niektórych rejonach można było połowić na suchą muchę. Zaskoczeniem dla mnie było to, że praktycznie wszystkie drużyny preferowały łowienie na tzw. parkinsona czyli imitację czerwonej glisty. Drużyna Polski wystąpiła w składzie Maciej Korzeniowski, Piotr Konieczny, Łukasz Ostafin, Michał Greszta, Grzegorz Gołofit , Marek Walczyk jako trener, i Antoni Bogdan wykonawca sztucznych much. Drużyna uplasowała się na 7 miejscu, po walce o medal do ostatniej tury. Miejsca Polaków indywidualnie to Maciek 45, Piotr 60, Łukasz 48, Michał 15 i Grzegorz 6. Zawody stały na bardzo wysokim poziomie a walka w sektorach była niezwykle wyrównana. Pierwsze miejsce zajęła reprezentacja Hiszpanii, drugie drużyna Czech a trzecie gospodarze Włosi. Indywidualnie na pierwszym miejscu znalazł się reprezentant Hiszpanii Dawid Garcia Ferreras, drugie miejsce należało do reprezentanta Finlandii Jyrki Hiltunen a na trzecim miejscu uplasował się reprezentant gospodarzy Andrea Pirone. Wynik Polskiej drużyny należy ocenić dobrze. Pozostaje jednak niedosyt, bo do ostatniej tury mieliśmy szansę na medal tak drużynowy jak i indywidualny. Niestety zabrakło trochę szczęścia w losowaniu.